Ojciec chrzestny | Trylogia. W 50. rocznicę premiery filmu Coppoli

Pięćdziesiąt lat temu, w 1972 roku, miała miejsce premiera Ojca chrzestnego, filmu, który do dziś należy do najwyżej ocenianych dzieł w historii kina. Choć Francis Ford Coppola wspominał później, że początkowo wcale nie chciał pracować przy adaptacji powieści Maria Puzo, ponieważ był zainteresowany bardziej niezależnymi produkcjami, to jednak w opinii wielu widzów i krytyków saga rodziny Corleone pozostaje jego szczytowym osiągnięciem. Co sprawia, że Ojciec chrzestny prawie w ogóle się nie starzeje i jest współcześnie oglądany z równym zachwytem przez krytyków filmowych, co przez szeroką publiczność? Co wniósł Coppola do gatunku kina gangsterskiego? Wreszcie, jakie uniwersalne prawdy kryją się pod powierzchnią historii o mafijnej rodzinie Corleone?

W październiku i w listopadzie damy Państwu niepowtarzalną okazję zobaczenia trylogii Coppoli na wielkim ekranie.

Ojca chrzestnego (1972) i Ojca chrzestnego II (1974) pokażemy z archiwalnych kopii 35 mm, a Ojca chrzestnego III (1990) z kopii cyfrowej, w wersji reżyserskiej przygotowanej przez twórcę w 2020 roku.

Wydana w 1969 roku powieść Maria Puzo stała się bestsellerem i bardzo szybko zainteresowała hollywoodzkich producentów. Szczęśliwy traf chciał, że wytwórnia Paramount zdecydowała się postawić na młodego trzydziestokilkulatka, który w owym czasie odnosił większe sukcesy jako scenarzysta, niż jako reżyser filmowy. Lata 70. były okresem, w którym wielkie wytwórnie zaczęły dopuszczać do przemysłu filmowego ambitnych młodych twórców. Coppola nie dostałby jednak zapewne propozycji pracy przy Ojcu chrzestnym, gdyby nie jego nazwisko – producenci obawiali się konfliktu z mafią i sprzeciwów włosko-amerykańskiego lobby, dlatego poszukiwali twórcy o włoskim rodowodzie. Młody reżyser bardzo szybko poróżnił się jednak z przedstawicielami wytwórni – podobnie jak Mario Puzo, od początku chciał bowiem, by główną rolę zagrał Marlon Brando, aktor, który uchodził za wyjątkowego trudnego w pracy. Kontrowersję wzbudzała również kandydatura Ala Pacino, ponieważ producenci woleli, by Michaela Corleone zagrał ktoś bardziej rozpoznawalny.

Coppola zdołał przeforsować swoje pomysły, jednak produkcja filmu przysparzała rozmaitych problemów. Środowisko włosko-amerykańskie było początkowo przeciwne realizacji dzieła – twórcy musieli na przykład zobowiązać się, że w Ojcu chrzestnym nie pojawią się określenia „mafia” i „Cosa Nostra”. Coppola miał ponadto problemy z utrzymaniem budżetu i nie zadowalał oczekiwań producentów, którzy liczyli na więcej scen przemocy. Ludzie z wytwórni chcieli nawet w pewnym momencie zwolnić reżysera i zastąpić go Elią Kazanem, jednak twarde stanowisko Marlona Brando zadecydowało o tym, że twórca mógł samodzielnie dokończyć dzieło.

Film okazał się ogromnym sukcesem zarówno komercyjnym, jak i artystycznym. Ojciec chrzestny otrzymał dziesięć nominacji do Oscara, z czego trzy zamieniły się w statuetki (Oscary za najlepszy film, najlepszą rolę męską dla Marlona Brando i najlepszy scenariusz adaptowany dla Maria Puzo i Francisa Coppoli). Krytycy docenili nie tylko znakomite role aktorskie, ale też mistrzowsko poprowadzoną narrację, muzykę Nino Roty (która sama w sobie stała się ikoną popkultury) oraz stylowe zdjęcia Gordona Willisa. Wskazywano ponadto na ambiwalentną wymowę dzieła. Jak piszą Michał Lesiak i Rafał Syska:

„Dzieło Coppoli na jednym poziomie działało jako zrealizowana z rozmachem, eskapistyczna i krwawa opowieść o dobrym rozbójniku i jego niegodnych przejęcia władzy synach, na innym jako uniwersalna, szekspirowska z ducha narracja o walce o sukcesję, a na jeszcze innym – jako metafora ewolucji kapitalizmu w Ameryce” (M. Lesiak, R. Syska, Renesans Hollywoodu: kino amerykańskie lat siedemdziesiątych, [w:] Kino epoki nowofalowej, pod red. T. Lubelskiego, I. Sowińskiej, R. Syski, Kraków 2015, s. 934).

Po kilku latach Coppoli udało się dokonać rzeczy prawie niemożliwej – reżyser zrealizował sequel arcydzieła, dorównujący pierwszej części (a w opinii niektórych krytyków nawet ją przewyższający pod względem artystycznym). Podczas gdy pierwsza część sagi przedstawia losy rodziny Corlelone w latach 1945-1955, kiedy to boss Don Vito Corleone (Brando) stopniowo ustępuje miejsca swojemu synowi Michaelowi (Pacino), Ojciec chrzestny II rozszerza spectrum czasowe. W arcydziele z 1974 oglądamy dwie przeplatające się ze sobą linie fabularne: film nie tylko przedstawia dalsze losy Michaela, który przewodzi teraz rodzinie Corleone, ale powraca też do przeszłości, ukazując młodość Vita Corleone (w tej roli Robert De Niro), przyjeżdżającego na początku XX wieku z Sycylii do Stanów Zjednoczonych.

Jak pisali Syska i Lesiak, „druga część Ojca chrzestnego realizowała zamysł Coppoli, by pokazać alienację i zatracenie głównego bohatera. Jednocześnie, szkicując powiązania sfer wielkiego biznesu i wielkiej polityki z przedstawicielami półświatka, stanowiła krytykę kapitalistycznej Ameryki, która zaślepiona materializmem porzuciła etyczny kompas” (Ibidem, s. 930).

Film ponownie okazał się wielkim sukcesem – otrzymał 11 nominacji do Oscara, z czego sześć (za najlepszy film, reżyserię, drugoplanową rolę męską dla Roberta De Niro, adaptowany scenariusz dla Francisa Coppoli i Maria Puzo, najlepszą scenografię dla Angela P. Grahama, Deana Tavoularisa i George’a R. Nelsona oraz najlepszą muzykę oryginalną dla Carmine’a Coppoli i Nino Roty) zamieniło się w statuetki.

Na trzecią część sagi fani Ojca chrzestnego musieli poczekać aż do 1990 roku. Początkowo Coppola był niechętny realizacji sequela, jednak ostatecznie zgodził się zrealizować film, do którego scenariusz znów napisał Mario Puzo wspólnie z samym reżyserem. W Ojcu chrzestnym III Michael Corleone (po raz kolejny Al Pacino) jest już starzejącym się mężczyzną, myślącym o legalizacji swoich biznesów. Napięcia w rodzinie Corleone oraz kłopoty w interesach sprawiają, że mężczyzna wciąż nie może jednak porzucić przestępczej działalności.

Ojciec chrzestny III zebrał pozytywne recenzje i był dużym sukcesem kasowym, jednak w powszechnej opinii nie dorównuje dwóm poprzednim dziełom. Czy jednak słusznie? Nadarza się znakomita okazja, by po latach zweryfikować tę opinię. W Iluzjonie pokażemy Państwu Ojca chrzestnego III w specjalnej, reżyserskiej wersji przygotowanej w 2020 roku. Film został nie tylko odrestaurowany, ale też przemontowany przez reżysera, tak, by lepiej odpowiadał jego autorskiej wizji.

Zapraszamy do kina, mając nadzieję, że zarówno dla zagorzałych wielbicieli trylogii, jak i widzów, którzy Ojca chrzestnego zobaczą po raz pierwszy, seanse dzieł Coppoli będą prawdziwą filmową ucztą.

 

 

 

 

 


projekcje w ramach cyklu

14.10.2022, godz 19:00
Sala Stolica
Informacje techniczne Brak możliwości rezerwacji miejsc
Kronika Projekcja z taśmy 35 mm | Napisy polskie | English friendly | Kopia w słabym stanie technicznym
    
21.10.2022, godz 19:00
Sala Stolica
Informacje techniczne Brak możliwości rezerwacji miejsc
Kronika Projekcja z taśmy 35 mm | Napisy polskie | English friendly
    
04.11.2022, godz 19:00
Sala Stolica
Informacje techniczne Brak możliwości rezerwacji miejsc
Kronika Projekcja z nośnika DCP | Napisy polskie