Siódma pieczęć

Czołówka

Tytuł oryg.:
Det sjunde inseglet
Rodzaj:
Film fabularny
Kraj produkcji:
Szwecja
Rok produkcji:
1957
Reżyseria:
Ingmar Bergman
Scenariusz:
Ingmar Bergman
Operator:
Gunnar Fischer
Obsada:
Max von Sydow, Gunnar Björnstrand, Nils Poppe, Inga Landgré, Bibi Andersson, Bengt Ekerot
Czas trwania:
96 min.

Opis filmu

W wielkim dziele Bergmana rzeczywistość splata się z balladą i baśnią. Epoka średniowiecza w okresie pustoszącej wszystko zarazy stała się dla reżysera tłem filozoficznych rozważań na uniwersalne i ponadczasowe tematy życia i śmierci, wiary i zwątpienia, poszukiwania sensu istnienia. Osią akcji jest fascynująco zrealizowana partia szachów, którą rycerz Antonius Block rozgrywa ze Śmiercią. Film Bergmana to zachwycający poemat, czerpiący z motywów Apokalipsy wg św. Jana.


Jerzy Płażewski o filmie:

Na festiwalu w Cannes w r.1957 „Siódma pieczęć" Ingmara Bergmana wraz z „Kanałem" Andrzeja Wajdy otrzymała ex aequo drugą nagrodę. Obaj twórcy byli jeszcze nieznani filmowemu światu, ale film Wajdy był jego drugim, gdy Bergmana - siedemnastym (i dopiero później opinia światowa zapoznała się z tymi wcześniejszymi).

Formalnie biorąc jest „Siódma pieczęć" filmem o partii szachów, którą wracający z wyprawy krzyżowej Rycerz rozgrywa ze Śmiercią. Niezwykłość filmu polega nie tyle na jego alegoryczności i naładowaniu symbolami, co mogło by sugerować baśń, a baśnie wyróżniają się przejrzystym morałem o prostej wymowie. Bergman nie ma żadnego łatwego morału.

„Kto tak jak ja wzrastał w rodzinie pastora - powiedział reżyser o swym filmie - ten szybko nauczył się zaglądać za kulisy życia i śmierci. W średniowieczu ludzie żyli w trwodze przed zarazą. Dziś żyją pod terrorem bomby atomowej. Mój film jest filmem o człowieku i jego wiecznym poszukiwaniu Boga, ze śmiercią jako jedyną pewnością".

Bergman prowadzi tu z nami dysputę filozoficzną o poszukiwaniu sensu życia. Tylko o poszukiwaniu sensu. Nie o samym sensie. Motywem działalności Rycerza nie jest lęk przed śmiercią, ale głód prawdy za wszelką cenę. Z przerażeniem dowiaduje się, że i Śmierć także nie wie nic. Obok nieustającego dociekania Rycerza pokazuje nam twórca też jego Koniuszego, jakby inne wcielenie samego siebie, topiącego swą niewiedzę w cynizmie i drwinie.

W swej wędrówce Rycerz i Koniuszy napotykają wszelkie możliwe reakcje ludzi na grożącą im zarazę. Napotykają biczujących się za grzechy i szukających zapomnienia w łatwych uciechach. Ani jedno, ani drugie nie wyzwoli ich jednak od końcowego tańca, w który wciągnie ich Śmierć.

Jedna tylko postać ocalona zostanie od tańca śmierci: Prostaczek Jof z drogiej Bergmanowi rodziny kuglarzy, aktorów i linoskoczków. Jof, a także jego żona i dziecko. Dla ich odmalowania reżyser użyje nadspodziewanie jasnych barw ze swej palety. Może więc film propaguje po prostu ewangeliczną prostotę Jofa, nie stawianie żadnych pytań? Jednak nie. Jest to bowiem film o Rycerzu, nie o Prostaczku. Rycerz do końca nie pozna prawdy, ale będzie dążył do niej aż do śmierci. Jest to, zdaniem twórcy, nasz obowiązek moralny. Mimo atomowego niepokoju i mimo niesprecyzowanego sensu życia.

Tekst opublikowany na portalu stopklatka.pl w cyklu „Jerzy Płażewski przedstawia filmy, które trzeba znać”

Oceń film




Galeria


Plakat