John Huston zainteresował się projektem adaptacji powieści kanadyjskiego prozaika Malcolma Lowry'ego niemal od chwili jej wydania, mimo że uchodziła za nieprzekładalną na język kina. Reżyser jednak nie tylko potrafił oddać ducha powieści, ale dokonał adaptacji kongenialnej, wychodząc niejako poza ramy pierwowzoru. Realizacja filmu była wyrazem fascynacji reżysera kulturą i obyczajowością Meksyku – kraju, w którym mieszkał od 1974 r.

Film zdominowały dwie wzajemnie uzupełniające się warstwy: psychologiczna i obyczajowa.

Dramat alkoholika - byłego konsula angielskiego w Meksyku – który po latach wypełnionych pracą i sukcesami traci sens i wiarę we wszelkie poczynania, rozgrywa się w egzotycznej, niepokojącej atmosferze obchodów Święta Zmarłych. Obraz o ogromnej sile oddziaływania, z wybitnymi kreacjami odtwórców głównych ról.