Niezmywalny grzech zabójstwa, piętno kainowe, tragedia jednostki ludzkiej. Wszystko to zdarzyło się w życiu Wiaczesława Szarajewskiego 25 lat temu, kiedy pełnił funkcję prokuratora rejonowego. Za dokonanie zbrodni został skazany na śmierć. W tamtym czasie w Rosji przyjęto moratorium na karę śmierci, wobec czego wyrok zamieniono mu ostatecznie na dożywotnie więzienie. Mężczyzna przesiedział jednak 37 miesięcy w pojedynczej celi, czekając na śmierć, odpowiednio 3, 13 i 23 dnia każdego miesiąca. Stał się jednak cud; grzesznik narodził się na nowo i nawrócił się... Swoje nowe życie zawdzięcza duchownemu, ojcu Aleksandrowi Borysowowi. Mamy tu więc do czynienia z odwiecznym motywem świętego i grzesznika, potrzebnych sobie nawzajem.

Opis organizatora