Przychodziła do redakcji jak istota z innego świata. W tym zabieganym Nowym Jorku, pełnym stresu i bylejakości, była zjawiskowa. Zawsze elegancka, z odrobiną ekscentryzmu. Do swojej elegancji dodawała jakiś element, który wykraczał poza granicę zwykłego konwenansu. Jakiś pierścionek, którego nie powstydziła się hipiska, jakąś nietuzinkową torebkę. I to wszystko współgrało, szokując jednocześnie. Również w języku, którego używała, była wytworność i ekscentryczność. Nie znosiła bylejakości w życiu i w twórczości. Kochała życie i odkrywanie świata. – tak Marię Kornatowską wspomina Czesław Karkowski, wieloletni redaktor nowojorskiego „Nowego Dziennika”.
Na ponad 500 stronach wydanej właśnie przez Muzeum Kinematografii oraz PWSFTviT książki „Sejsmograf duszy. Kino według Marii Kornatowskiej” pod redakcją prof. Tadeusza Szczepańskiego obok esejów, artykułów, recenzji i wywiadów Marii Kornatowskiej znajdują się wspomnienia o Niej. Wybitną krytyk filmową, wykładowczynię i legendarną postać łódzkiej Szkoły Filmowej wspominają: Krystyna Serejska-Olszer, Agnieszka Holland, Jolanta Dylewska, Annette Insdorf, Grażyna Torbicka, Małgorzata Kałuża, Elżbieta Wittlin-Lipton, Tadeusz Szczepański, Lech Majewski, Sławomir Grünberg, ks. Andrzej Luter, Tadeusz Sobolewski, Andrzej Kołodyński, Gabriele Iacovone, Filip Bajon, Mariusz Grzegorzek, Mitko Panov, Zbigniew Rybczyński, Grzegorz Królikiewicz, Richard Pena, Mariusz Wilczyński, Zbigniew Wichłacz.
Maria Kornatowska zostawiła po sobie oprócz znakomitych książek, nieprzebrane bogactwo świetnie napisanych i błyskotliwych artykułów, esejów, recenzji czy wnikliwych wywiadów z czołowymi twórcami polskiego kina. Teksty jej pióra publikowały przez kilka dekad polskie i polonijne periodyki kulturalne i filmowe, m.in. „Film”, „Kino”, „Kultura”, „Tygodnik Powszechny”, „Odgłosy” czy nowojorski „Nowy Dziennik”.
Autorka wielu książek – z kilkakrotnie wznawianą znakomitą monografią „Fellini” na czele – była świetną znawczynią kina włoskiego, amerykańskiego i polskiego, w którym szczególnie wysoko ceniła twórczość Wojciecha Jerzego Hasa. Wszystkie kręgi jej filmowych pasji i zamiłowań znalazły odbicie w tej książce, złożonej z jej rozproszonej spuścizny – łącznie z esejami i wywiadami na temat sztuki operatorskiej, a także tekstami o filmach, które były bardzo bliskie jej oryginalnym gustom i upodobaniom. Osobnym wątkiem tej książki są liczne wspomnienia o Marii Jej przyjaciół: polskich, amerykańskich i włoskich, łódzkich, nowojorskich i warszawskich, Jej dawnych studentów, dziś znanych filmowców, krytyków, artystów i humanistów. Wszyscy zachowali w pamięci obraz Jej bujnej i szczodrej osobowości, ponieważ każde spotkanie z Nią było ekscytujące. Fascynowała ekscentrycznymi strojami, fryzurami, biżuterią, niepowtarzalnym timbrem i intonacją głosu, sprawiając wrażenie postaci filmowej, która opuściła jakieś nienakręcone arcydzieło Felliniego, ale niebawem wróci na ekran, aby tam żyć wiecznie. Tak bardzo była – jak powiadają Amerykanie – bigger than life - pisze we wstępie prof. Tadeusz Szczepański.
Na spotkanie związane z promocją książką „Sejsmograf duszy. Kino według Marii Kornatowskiej” zapraszamy 15 czerwca o godz. 19:00 do kina Iluzjon.
Promocji książki będą towarzyszyły projekcje filmów „Amarcord” Federico Felliniego i „Jak być kochaną” Wojciecha Hasa – dwóch reżyserów szczególnie ukochanych przez Marię Kornatowską.
15.06 | 16:30 – „Amarcord”
15.06 | 19.00 – spotkanie
15.06 | 21:00 – „Jak być kochaną”
Na spotkanie wstęp wolny, na seanse bilety w cenie 12-14zł
Partnerem publikacji jest Atlas Sztuki.