Niezwykłe, trudne osobowości, egotycy o narcystycznej naturze, genialni artyści, wciąż poszukujący, targani nieustannym niepokojem. Bardziej lub mniej bliskie faktom biografie wielkich malarzy są gatunkiem niezmiennie popularnym, nieustannie oczekiwanym przez kinową publiczność. Być może dlatego, że próbują zbliżyć się do wielkiej tajemnicy, rozszyfrować skomplikowaną osobowość twórcy, którego dzieła podziwiają kolejne pokolenia. Być może dlatego, że zabierają się za nie uznani reżyserzy, obsadzając w rolach bohaterów znakomitych aktorów. Być może dlatego wreszcie, że są tak dopieszczone wizualnie, operują światłem i obrazem z wielką wrażliwością artysty obrazu właśnie. Czasem stylizowane, czasem realistyczne, dają nam cudowną ułudę prawdziwego obcowania z wielką sztuką.

Październikowa premiera filmu Van Gogh. U bram wieczności dała nam pretekst do przypomnienia tych najsłynniejszych, klasycznych już filmów o wielkich artystach.

TAJEMNICA PICASSA (Le Mystère Picasso), reż. Henri Georges Clouzot, Francja 1956,  80 minut (35 mm) (wersja oryginalna)

UDRĘKA I EKSTAZA (The Agony and the Ecstazy), reż. Carol Reed, USA 1965, 140 minut (35 mm)

MÓJ NIKIFOR, reż. Krzysztof Krauze, Polska 2004, 100 minut (35 mm)

NIGHTWATCHING, reż. Peter Greenaway, Holandia, Kanada, Polska Wielka, Brytania 2007,  141 minut (35 mm)

MŁYN I KRZYŻ, reż. Lech Majewski, Polska, Szwecja 2010, 96 minut (35 mm)

ANDRIEJ RUBLOW (Andrej Rublëv), reż. Andriej Tarkowski, ZSRR 1966-1969, 205 minut (35 mm)