Jest twórcą otoczonym dziś prawdziwym kultem, na jego filmach wychowały się i nadal rosną pokolenia widzów. Jednak u krytyków nie cieszył się nigdy zbyt dużym poważaniem. Twórca słynnych horrorów i filmów SF, które urosły do rangi klasyków i stały się inspiracją dla rzeszy filmowców, przez większość kariery nie mógł odczepić od nich łatki „kina gatunku B”. Filmom Johna Carpentera zarzucano hołdowanie najniższym instynktom, epatowanie przemocą, kicz i przerysowanie. I rzeczywiście – dokładnie takie są. Żaden z krytyków nie przewidział jednak, że oglądane będą z nieprzemijającą przyjemnością przez kolejne dekady i staną się wyznacznikiem gatunku, przekuwając wszystkie swe najgorszych cechy – w atuty i wartość.
W listopadowym cyklu nie pokażemy wczesnego, najbardziej kojarzonego z reżyserem filmu Halloween – bo przypomni go pewnie niejedna telewizja. Zapraszamy za to na przegląd innych, nie mniej słynnych horrorów tego mistrza kina kampowego, które wyszperaliśmy w naszych archiwach.
CHRISTINE, USA 1983, 110 minut [taśma 35 mm]
WIELKA DRAKA W CHIŃSKIEJ DZIELNICY (Big Trouble in Little China), USA 1986, 100 minut [taśma 35 mm]
UCIECZKA Z NOWEGO JORKU (Escape from New York), USA 1981, 97 minut [taśma 35 mm]
W PASZCZY SZALEŃSTWA (In the Mouth of Madness), USA 1994, 95 minut [taśma 35 mm]
GWIEZDNY PRZYBYSZ (Starman), USA 1984, 115 minut [taśma 35 mm]