Agnès Varda, zmarła dwa lata temu legenda kina: znana dokumentalistka, reżyserka filmowa i fotografka, pierwsza kobieta-reżyser Nowej Fali. Laureatka Oscara za całokształt twórczości i najstarsza osoba nominowana do tej nagrody - za film Twarze, plaże.
Buntowniczka tworząca w cieniu swoich sławnych kolegów z czasów francuskiej Nowej Fali, po latach została odkryta na nowo. Zdawała się żyć i tworzyć na marginesie, sprzeciwiając się społecznym konwenansom i skutecznie demaskując ludzkie słabości. W ciągu dekad stworzyła filmy, które świadczyły o głębokiej wrażliwości i zrozumieniu dla ludzkiej natury. Autorka Cléo od 5 do 7, Szczęścia, Stworzeń.
Twarze, plaże - to dokumentalny film drogi - portret zanikających powoli francuskich peryferii, z dala od miejskiego zgiełku, które w wyniku rozwoju technologicznego stały się głęboką prowincją.
Najnowszy i niestety ostatni film mistrzyni Varda według Agnès ukazuje jej doświadczenia jako reżyserki i jest zaskakującym podsumowaniem jej pracy i stylu, który ewoluował przez dziesięciolecia.