Bulbamovie to warszawski Festiwal Filmów Białoruskich do zadań specjalnych. Został powołany w 2011 r. kiedy zainteresowanie Polaków Białorusią sięgało zenitu po dosyć brutalnie stłumionych protestach powyborczych 2010 r.
Oprócz prezentacji białoruskiej kinematografii festiwal postanowił wesprzeć młodych białoruskich filmowców, którzy w tamtym okresie nie mieli miejsca do prezentacji twórczości w swoim kraju.
Miński Międzynarodowy Festiwal Filmowy LISTAPAD istniejący od kilkunastu lat wśród wielu sekcji konkursowych nie przewidział konkursu narodowego. Warszawskie Bulbamovie stosując pressing w postaci konkursu z profesjonalnym polsko-białoruskim jury, nagrodami i zwożeniem autokarami do Warszawy białoruskich filmowców doprowadziło w końcu do powołania konkursu białoruskiego na mińskim festiwalu.
Cel został osiągnięty. Na Białorusi następowała kolejna odwilż. Bulbamovie powoli składało broń i ostatecznie zdemobilizowało się w 2016 r.
Nadszedł sierpień 2020 r. Kolejne wybory prezydenckie i gigantyczne protesty społeczne. Dotąd niespotykane na Białorusi, które z podziwem obserwował cały świat. Następnie nieludzki terror ze strony aparatu państwowego. Zamykanie, karanie, torturowanie najbardziej aktywnych. Potem tych, którzy wyszli na ulicę w biało-czerwonym ubraniu lub napisali post na Facebooku. Po kolei zaczęto zamykać fundacje, związki, stowarzyszenia itd. itd. Wszystko co w umysłach reżimowych urzędników mogło stanowić zagrożenie dla nielegalnej władzy.
Po roku cyklicznej dewastacji własnego kraju dobrali się do kina. Organizację tegorocznego festiwalu LISTAPAD oddano w ręce państwowej wytwórni filmowej Belarusfilm i jedną z pierwszych decyzji było usunięcie konkursu białoruskiego z programu festiwalu. Festiwal Bulbamovie stanął przed kolejnym zadaniem specjalnym.
Jak przystało na białoruską partyzantkę wychodzi z lasu, aby w dniach 12-14 listopada przejąć stołeczne kino Iluzjon.
