Wielki rozmach, tysiące statystów, barwna sceneria i olśniewające kostiumy. Niemal od zarania kina wielkie widowiska cieszyły się szczególną popularnością wśród publiczności i stanowiły jedną z największych atrakcji filmowych. Już na przełomie pierwszej i drugiej dekady XX wieku w kinach święciły triumfy filmy z gatunku peplum (zwanego również kinem miecza i sandałów) – dość wspomnieć o takich włoskich superprodukcjach, jak „Quo vadis” (1913), czy „Cabiria” (1914).
Nowy ton kinu epickiemu nadał jednak David Wark Griffith, który zrewolucjonizował język filmowy w „Narodzinach narodu” (1915) i „Nietolerancji” (1916). Choć gatunek rozkwitał także w okresie kina klasycznego w latach 30. i 40. (czego najlepszym przykładem „Przeminęło z wiatrem” z 1939 roku), to jednak złoty okres wielkich widowisk przypada na lata 50. i 60. Zagrożeni konkurencją telewizji filmowcy postanowili wygrać wówczas wszelkie atuty wielkiego ekranu i zaczęli tworzyć dzieła monumentalne – zrealizowane w formacie panoramicznym, rozgrywające się w egzotycznych sceneriach i wypełnione rzeszami statystów. Spośród najsłynniejszych dzieł gatunku trzeba wymienić „Quo Vadis” (1951), „Ben Hura” (1959), „Spartakusa” (1960) i „Kleopatrę” (1963). Z trzecią falą zainteresowania kinem epickim mieliśmy do czynienia na przełomie stuleci, w epoce „Gladiatora” (2000) i „Władcy pierścieni” (2001-2003).
W ramach przeglądu w Iluzjonie chcieliśmy przypomnieć kilka najsłynniejszych filmów epickich w historii kina. Widzowie będą mieli niepowtarzalną okazję zobaczyć na dużym ekranie dwa nieme arcydzieła z muzyką na żywo: rozgrywającą się podczas II wojny punickiej „Cabirię” (1914) Giovanniego Pastrone, oraz „Nietolerancję” (1916), słynny film Griffitha, który przedstawia równolegle historie osnute wokół upadku Babilonu, męczeństwa Chrystusa i nocy św. Bartłomieja. Na przeglądzie nie mogło zabraknąć także „Przeminęło z wiatrem” (1939) Victora Fleminga, niezapomnianego romansu osadzonego w czasie wojny secesyjnej. Z filmów zrealizowanych w złotym okresie kina epickiego zobaczymy „Spartakusa” (1960) Stanleya Kubricka, który przedstawia bunt niewolników w Imperium Rzymskim oraz monumentalną „Kleopatrę” (1963), przenoszącą nas do starożytnego Egiptu.
Kino epickie to jednak nie tylko komercyjne hollywoodzkie widowiska. W Iluzjonie zobaczymy także zrobione z rozmachem filmy, w których nie mniej ważne od walorów rozrywkowych są jakości artystyczne. „Lampart” (1963) Luchino Viscontiego jest adaptacją powieści Giuseppego Tomasiego di Lampedusy, rozgrywającą się na Sycylii w latach 60. XIX wieku. Z kolei „Gallipoli” (1981) jest antywojennym obrazem osadzonym w Australii podczas I wojny światowej. W ramach przeglądu pokażemy ponadto dwa japońskie arcydzieła Akiry Kurosawy: „Sobowtóra” (1980) oraz oparty na „Królu Learze” Szekspira „Ran” (1985). Na przeglądzie nie zabraknie również polskich akcentów. Pokażemy polski superprzebój wszechczasów, czyli „Krzyżaków” (1960) Aleksandra Forda, a także mało znaną koprodukcję polsko-węgierską „Osiemdziesięciu huzarów” (1978) Sándora Sáry. Swoistym uzupełnieniem przeglądu będzie wydarzenie poświęcone „Faraonowi” (1966) Jerzego Kawalerowicza, filmowi nazywanemu po premierze… „anty-Kleopatrą”, czy też „antysupergigantem”.