Kronika wypadków miłosnych

Czołówka

Tytuł oryg.:
Kronika wypadków miłosnych
Rodzaj:
Film fabularny
Kraj produkcji:
Polska
Rok produkcji:
1985
Reżyseria:
Andrzej Wajda
Scenariusz:
Andrzej Wajda, Tadeusz Konwicki
Operator:
Edward Kłosiński
Obsada:
Jarosław Gruda, Piotr Wawrzyńczak, Paulina Młynarska, Bernardetta Machała, Dariusz Dobkowski
Czas trwania:
120 min.

Opis filmu

„Zobaczyliśmy nostalgiczną historię miłości maturzystów z podwileńskiego osiedla w ostatnich miesiącach pokoju 1939 roku, opowiedzianą na ekranie z niezrównanym mistrzostwem i finezją, zaś przewodnikiem po tym nieistniejącym świecie swego dzieciństwa jest sam autor literackiego pierwowzoru” – pisała krytyka o filmie Andrzeja Wajdy. Jego bohaterem jest Witek, maturzysta, który przyjeżdża do Wilna z wielkanocnych ferii spędzonych u ciotki. Opowieść o jego zauroczeniu Aliną, córką pułkownika Nałęcza, jest jednocześnie opowieścią o ubarwionych tęsknotą miejscach i ludziach, których bezpowrotnie zabrał czas.

Komentarz

Kronika wypadków miłosnych jest zapisem powrotu dojrzałego mężczyzny do lat młodzieńczych, pierwszej miłości, i rodzinnego gniazda - międzywojennej Litwy. Teraźniejszość i przeszłość łączy postać Nieznajomego, dorosłego już Witolda - w rzeczywistości samego autora powieści Tadeusza Konwickiego, odtwórcy tej roli. Filmowi towarzyszy nostalgiczna atmosfera poszukiwania utraconego czasu. Już zapowiadające film motto z prologu Pana Tadeusza informuje, że Kronika... będzie powrotem do krainy szczęśliwej, powrotem niosącym ukojenie. Znakomite zdjęcia Edwarda Kłosińskiego - pastelowe, miękkie, czasem prześwietlone obrazy, zamglone kontury - niezwykle sugestywnie oddają magię, nierzeczywisty urok i piękno "pejzaży" młodości. Litwa jest krainą wyidealizowaną, w której różne kultury i narodowości żyją obok siebie w poczuciu akceptacji i wzajemnego szacunku. Nieodłącznym składnikiem tego sielankowego świata jest jednak narastające poczucie zagrożenia. Szczególne znaczenie dla Kroniki... ma nieustanna konfrontacja subiektywnego bezpieczeństwa młodzieńczego świata bohatera i fatum historii, nieuniknionej klęski jaką niesie ze sobą wojna. W scenach rozgrywających się w dzielnicy żydowskiej wyczuwalna jest już zapowiedź zagłady. W takiej atmosferze rodzi się między Witkiem i Aliną pierwsze, najsilniejsze uczucie. Narrator „każe” im oddać za nie życie, by w ten sposób zatrzymać piękno tej miłości i ocalić swój świat wspomnień. Pamięć narratora jest oczyszczona, wyzwolona od bólu i emocji. Nieznajomy pojawia się w przywołanym przez siebie świecie, ale czuje się w nim zagubiony (szuka cmentarza, który jeszcze nie powstał). Między dniem dzisiejszym i latami jego młodości historia utworzyła bowiem głęboką przepaść. W swojej ekranizacji Andrzej Wajda zwrócił szczególną uwagę na przełożenie na język obrazu niepowtarzalnego nastroju przemijania i trwania, jakim nasycona jest powieść Konwickiego. Bardzo ważne są liczne symbole, metafory i te środki formalne, które pozwalają odczytać treści i sensy filmu. Rzeczywistość dojrzewającego Witka pełna jest wyszeptanych zaklęć, wystawiania na próbę, rzucania uroków, szczęśliwych i złych znaków oraz magii miłosnej. Ta intensywność jego istnienia nieustannie poddawana jest próbie czasu który szykuje śmiertelny dla tego świata zwrot dziejowy. W tym kontekście Wajda wraca do obecnej w jego twórczości problematyki historiozoficznej. Znakomicie rozpisany na role scenariusz sprawił, że bohaterowie filmu są przejmująco prawdziwi, a ich uczucia pozostają wiarygodne. Zarówno dla Andrzeja Wajdy, jak i Tadeusza Konwickiego Kronika... jest utworem szczególnie osobistym. Obydwaj twórcy powracają przecież do rodzinnych pejzaży kresów wschodnich, do niezwykłego świata swojego dzieciństwa, który po wojnie przestał istnieć.

Głosy prasy

"Bo film Konwickiego i Wajdy, bardziej może niż kronika wypadków miłosnych Aliny i Witka, jest kalendarzem i klepsydrą dni ostatnich przed burzą dziejową, w którą nikt wówczas nie wierzył, chociaż zbliżała się ona nieuniknienie. [...] Toteż w Kronice... nie ten romansowy wątek jest najważniejszy, lecz kanwa na której jest tkany, sam kontekst, tło. Ono właśnie, koloryt minionego świata, jest podmiotem i powodem zakochania autorów. Bo Kronika wypadków miłosnych jest przede wszystkim miłością do fantomów i pejzaży kraju lat dziecinnych. Ta miłość zobrazowana jest w filmie najpiękniej." Adam Horoszczak, Ekran 51/1986 "Wielka to sztuka i talent reżyserski, nie do zdobycia w żadnej szkole, sugestywne i wierne przeniesienie na ekran klimatu i nastroju, czasu i miejsc istniejących po latach już tylko w sercu i duszy reżysera i pisarza. Tego wszystkiego, co bezpowrotnie minęło z wiatrem naszych dziejów. Kronika wypadków miłosnych jest filmem nostalgicznym i lirycznym, ale dalekim od łzawości i smutku.” Remigiusz Włast Matuszak, Za i przeciw 8/1987 „Filmowa Kronika jest pięknym snem, ale nie jest tą „godziną ukojenia”. Jest pięknym snem, bo przywołuje piękne czasy w wyidealizowanym pastelowym obrazie, przywołuje świat, który w rzeczywistości nigdy w takiej postaci nie istniał. Tę bajkową urodę i harmonię zakłóca przecież odczuwalny, nieodwracalny wyrok, wydany przez historię. Im piękniej w tym bajkowym świecie - tym boleśniej odczuwamy stratę. Historiozoficzne pasje Wajdy przeważyły nad nostalgicznymi wspomnieniami Konwickiego.” Zygmunt Marcińczak, Gazeta Krakowska 31/1987

Treść

Zbliża się czas egzaminów maturalnych. Witek jest wzorowym uczniem, zamierza zdawać na medycynę. Pewnego dnia przypadkowo spotyka mieszkająca w pobliżu Alinę, córkę pułkownika. Następnego dnia wracają tym samym pociągiem do domu. Wieczorem Witek podgląda szykującą się do snu dziewczynę. Spada z rynny i musi ratować się szybką ucieczką. W drodze do domu spotyka Nieznajomego, z którym już wcześniej rozmawiał w pociągu. Nieznajomy pyta się o cmentarz na wzgórzu, konkluduje jednak, że przecież powstanie on dopiero po wojnie. Witek pochłonięty jest myśleniem o Alinie, ucieka z lekcji, by choć na chwile ją zobaczyć. Dziewczyna trzyma go na dystans. Popołudniami chłopak spotyka się u sióstr Puciatówień z trójką swoich przyjaciół Gretą, Engelem i Lową. Stare panny, znużone monotonią życia, widzą w towarzystwie Witka jedyną rozrywkę. Greta kocha się w nim, ale on oddany jest całkowicie Alinie. Do miasta przyjeżdża pułk ułanów; trwają manewry i ćwiczenia. W rozmowach coraz częściej pojawia się temat nadchodzącej wojny. Witek daje do zrozumienia Alinie, że jest w niej śmiertelnie zakochany. Po zakończonej pierwszym pocałunkiem randce, zapłakana dziewczyna ucieka. Ojciec zabrania jej spotykać się z Witkiem. Przy kolejnej próbie, strzela do niego z broni nabitej solą. Nocą znowu odwiedza Witka Nieznajomy. Mówi o wojnie, zostawia pistolet, zabiera ze sobą pamiątki po ojcu. Dzięki pomocy kuzyna Ali, Witek dostaje wreszcie wiadomość o spotkaniu. Wcześniej, spędza noc pod domem dziewczyny i w ten sposób przekonuje ją całkowicie o swoim oddaniu i bezgranicznej miłości. Po maturze postanawiają się pobrać i wyjechać do miasta, w którym Witek zostanie sławnym lekarzem. Chłopak nie zdaje jednak matury. Oboje gotowi na wszystko postanawiają ślubować sobie i popełnić razem samobójstwo. Następnego dnia Alina przychodzi w białej sukni ślubnej. Kochają się po raz pierwszy. Podają sobie nawzajem truciznę i zasypiają nad brzegiem rzeki. Budzi ich wycie syren i odgłosy artyleryjskich pocisków. Wstają i trzymając się za ręce odchodzą w dal.

Oceń film




Galeria


Plakat