Debiutancki film Macieja Pisarka jest komedią z nutą refleksji nad współczesnym światem. Jerzy, pracownik śluzy na bydgoskiej Brdzie, jest samotny i bezradny w technologicznym chaosie współczesności. Unika ludzi, natomiast otacza się różnymi gadżetami, nadając im cechy ludzkie. Samochód, GPS, telewizor, laptop – każdy z tych przedmiotów ma swoje imię, jest dla niego osobnym bytem, zasługującym na indywidualne traktowanie. Pewnego dnia wpada w sidła swojej pasji nawiązując romans z nawigacją samochodową o imieniu Carmen. Obdarzona ludzką świadomością i uwodzicielskim głosem maszyna, zaczyna panować nad życiem bohatera.