Czeski film | Czyli komediowe wakacje w Iluzjonie

26.08.2023

Jak głosi anegdota, zadomowione w polszczyźnie powiedzenie „Czeski film – nikt nic nie wie” ma swoje źródło w tytule czechosłowackiej komedii „Nikt nic nie wie” (1947) Josefa Macha, wyświetlanej po wojnie w polskich kinach. Pojęcie „czeski film” do dziś oznacza sytuację, w której nie wiadomo o co chodzi – ta właśnie cecha charakteryzowała zdaniem polskich widzów czechosłowackie kino, często pełne zwariowanego humoru i absurdalnych sytuacji.

Bilety dostępne (tutaj) oraz w naszych kasach.

Czechosłowacka Nowa Fala przyniosła kinematografii światowej wiele poważnych dramatów, ale wyróżnikiem kina naszych sąsiadów zawsze były komedie – filmy lekkie, ironiczne, nasycone specyficznym, niekiedy lekko surrealistycznym humorem. Mistrzowski zmysł obserwacji, dystans do rzeczywistości, gry z popkulturowymi konwencjami (westernem, science fiction, horrorem i musicalem), to tylko niektóre właściwości czechosłowackich komedii. Na szczególnym, wakacyjnym przeglądzie w Iluzjonie pokażemy Państwu 15 najzabawniejszych – naszym zdaniem – filmów zrealizowanych przez naszych południowych sąsiadów.

Najstarszym dziełem prezentowanym w wakacje w Iluzjonie będzie wspomniane już „Nikt nic nie wie”, czarno-biała komedia, która wzbudzała niegdyś pewne kontrowersje – już dwa lata po wojnie twórcy zdecydowali się bowiem opowiedzieć o tragicznym okresie historycznym za pomocą lekkiej, bezpretensjonalnej formy. Na przeglądzie pokażemy także filmy twórców zaliczanych do czechosłowackiej Nowej Fali. W programie musiały znaleźć się dwa nieśmiertelne dzieła Miloša Formana, mistrza obserwacji społeczno-obyczajowej. Bohaterem „Czarnego Piotrusia” (1963) jest nieporadny nastolatek, który podejmuje pierwszą pracę i przeżywa pierwsze miłosne fascynacje i rozczarowania. „Miłość blondynki” (1965) to z kolei słodko-gorzka opowieść o Anduli, dziewczynie z prowincji uwiedzionej przez niefrasobliwego pianistę z Pragi. Obydwa filmy charakteryzują się niezwykłym autentyzmem, osiągniętym między innymi dzięki obsadzeniu  w rolach głównych naturszczyków.

Miłość blondynki | reż. Miloš Forman | 1965 | Czechosłowacja

Ilustracja | Źródło: FINA

„Gra o jabłko” (1976) to z kolei film Very Chytilovej, reżyserki słynnych „Stokrotek”. W tym mało znanym komediodramacie Chytilova przedstawia historię ginekologa Josefa, który przeżywa miłosne perypetie. Osobny rozdział w dziejach czeskiej komedii stanowią dzieła Jiříego Menzla. W Iluzjonie przypomnimy cztery z nich. „Kapryśne lato” (1968) to poetycki film rozgrywający się w kąpielisku w podupadłym kurorcie, w którym życie toczy się bardzo leniwie. „Postrzyżyny” (1980), słynna adaptacja powieści Bohumila Hrabala, opowiadają o życiu Francina, zarządcy browaru w Nymburku, i jego niepoprawnej żony Maryszki. Na prowincji rozgrywa się również „Święto przebiśniegu” (1983), inna adaptacja prozy Hrabala, skupiona wokół polowania na dzika i wielkiej, hedonistycznej uczty. Nieco odmienny w tonacji jest czwarty film Menzla, „Cudowni mężczyźni z korbką” (1975), komedia kostiumowa osadzona w pierwszych latach po wynalezieniu kinematografu.

Cudowni mężczyźni z korbką | reż. Jiří Menzel | 1978 | Czechosłowacja

Ilustracja | Źródło: FINA

Klasykiem czechosłowackiej komedii znanym szerokiej publiczności są „Straszne skutki awarii telewizora” (1969)  Jaroslava Papouška, pierwsza część trylogii o praskiej rodzinie Homolków. Papoušek w satyrycznej, groteskowej formie przedstawił życie typowej czeskiej rodziny mieszkającej w starej kamienicy. Czeski humor opierał się jednak nie tylko na społeczno-obyczajowych obserwacjach, ale też na grze z popkulturowymi konwencjami. Jednym z najbardziej lubianych filmów czechosłowackich pozostaje „Lemoniadowy Joe” (1964) Oldřicha Lipskiego, tzw. „knedliczkowy western” o rewolwerowcu uwielbiającym lemoniadę o nazwie Kolaloka. Lipský z równym powodzeniem parodiował także inne gatunki filmowe. „Tajemnica zamku w Karpatach” (1981) to kultowa już parodia „Zamku w Karpatach” Julesa Verne’a, utrzymana w poetyce horroru gotyckiego. „Serdeczna pozdrowienia z Ziemi” (1982) to z kolei mniej znana komedia science fiction o przybyszach z kosmosu badających ludzką cywilizację.

Straszne skutki awarii telewizora | reż. Jaroslav Papoušek | 1969 | Czechosłowacja

Ilustracja | Źródło: FINA

Zwariowaną parodią opowieści o superbohaterach jest natomiast „Kto chce zabić Jessii” (1966) Václava Vorlíčka, w którym postaci z komiksów przedostają się do rzeczywistości za sprawą specjalnego urządzenia pozwalającego na materializację snów. Elementy czarnej komedii znaleźć można też w bardzo specyficznym horrorze „Wampir z Feratu” (1981) słowackiego reżysera Juraja Herza (twórcy „Palacza zwłok”), w którym pojawia się motyw samochodu… napędzanego ludzką krwią. Grę z gatunkami będziemy mogli zobaczyć także w „Gdyby tysiąc klarnetów” (1965) Jiřiego Suchego i Ivana Vyskočila, komediowym, pacyfistycznym musicalu, w którym broń zamienia się w… instrumenty. Wszystkich kinomanów, wielbicieli czeskiej oraz słowackiej kultury i koneserów absurdalnego humoru zapraszamy do kina!

Z uwagi na duże zainteresowanie wakacyjnym przeglądem czechosłowackich komedii, zapraszamy Państwa na dwa dodatkowe filmy. We wrześniu pokażemy "Upiora z Morrisville" - zwariowaną parodię horrorów, oraz "Wsi moja sielska, anielska" - jeden z najbardziej znanych filmów Jiříego Menzla.

Galeria