- Drodzy widzowie, obraz z przesłaniem: strzeżcie się demonicznych kobiet - tak wczorajszego wieczoru kierownik Działu Programowego Marlena Gabryszewska żartowała po seansie filmu „Głupiec tu był" z Thedą Barą, do którego na żywo grał Jerzy Małek. Publiczność chyba nie do końca uwierzyła w dramatyczne zakończenie. Bara, nazwana pierwszą kobietą-wampem w dziejach kinematografii, we wczorajszym filmie pokazała swoje ciemne oblicze, a główny bohater, którego uwiodła, nie miał szans na ucieczkę.
Theda Bara była jedną z bohaterek trzeciego dnia Święta Niemego Kina. Na dużym ekranie będzie ją można zobaczyć jeszcze dziś w „Bezwstydnicy", do której na żywo zagra Marcin Masecki. Film opowiada historię Caroline Knollys, żony nowojorskiego przedsiębiorcy, która zastaje swojego męża w ramionach sekretarki. Zrozpaczona postanawia wyjechać do Europy. Po kilku latach wraca z synem do Nowego Jorku. Próbuje odegrać się na niewiernym mężu flirtując w jego obecności z innymi mężczyznami, choć tak naprawdę pragnie znów żyć u jego boku.
Jak zakończy się ta historia? Odpowiedź juz dziś o 21.30.
Sobota upłynęła również pod znakiem kina japońskiego i macedońskiego. Do „Rwetesu" i „Boga gromu" zagrał Wacław Zimpel, któremu ponownie towarzyszył benshi, Kataoka Ichiro. Widzowie bardzo żywo reagowali na jego narrację, a śmiechu na pierwszym seansie nie było końca.
fot. Robert Danieluk
Braciom Manaki, pionierom kinematografii macedońskiej, przygrywali Blagoj i Bojan Marotov. Z kolei późnym wieczorem publiczność Iluzjonu wysłuchała koncertu Soundz Good do filmu „Zemsta sumienia" Griffitha. W filmie przewiajały się fragmenty prozy Poe, które zostały zobrazowane ujęciami symbolizującymi motyw uwikłania, pułapki, wewnętrznego rozdarcia i zniewolenia człowieka.
A jeszcze dziś wykład o kinie japońskim, warsztaty dla dzieci i oczywiście wieczorne seanse z muzyką na żywo.
Zapraszamy do Iluzjonu!
PŚ