Jiří Menzel spotkał się z wielbicielami w Iluzjonie!

13.05.2013

Ukoronowaniem trwającej od 6 maja w kinie Iluzjon retrospektywy znanego czeskiego filmowca Jiříego Menzla było niedzielne spotkanie autora nagrodzonych Oscarem „Pociągów pod specjalnym nadzorem” z polskimi wielbicielami. Poprowadzone przez Grażynę Torbicką półtoragodzinne spotkanie z udziałem blisko dwustu kinomanów, czechofilów i miłośników reżysera, obfitowało w pytania widzów oraz… salwy śmiechu, które pan Jiří swym niepowtarzalnym poczuciem humoru wywoływał raz po raz.

Podczas krótkiej wizyty w Warszawie, na zaproszenie Filmoteki Narodowej i Czeskiego Centrum, 75-letni reżyser spotkał się ponadto z dziennikarzami. Wiem, że reżyser filmowy to wyjątkowa praca, zawód uważany za elitarny. Wiem zarazem, że to wielki przywilej, iż mogę ten zawód uprawiać oraz że każdy przywilej wiąże się z obowiązkiem - powiedział Menzel pytany, jak postrzega własną pracę. Wychowany na filmach Eisensteina, Dowżenki, Renoira twórca przyznał, że rzadko chodzi do kina. Nie chcę się "uczyć" z innych filmów, niż te, które widziałem za młodu – tłumaczył - i nie lubię zapachu popcornu.

Podczas kolejnego spotkania, tym razem dedykowanego początkującym twórcom filmowym, Jiří Menzel odpowiedział na pytania dotyczące m.in. jego metody pracy i sposobów doboru ekipy: Mam wielkie szczęście, bo od prawie 50 lat pracuję z jedynym i tym samym operatorem. Nie musimy dużo rozmawiać. Ustalamy zawsze tylko kilka podstawowych zasad, a potem robimy ujęcie po ujęciu - mówił o współpracy z autorem zdjęć Jaromírem Sofrem. Opowiedział też o wieloletniej współpracy z Bohumilem Hrabalem. Nie bez czeskiego humoru, reżyser spotkanie spuentował tymi słowy: Zawsze powtarzam studentom, że wszystkie dobre filmy zostały już nakręcone i nie ma potrzeby robić kolejnych.

Spotkanie zarejestrowane zostało przez ekipę „FilmPro”. W postaci insertu do czasopisma trafi do rąk czytelników.

Najnowszy film Jirziego Menzla - „Don Juani" („Donšajni”) wejdzie do kin pod koniec maja. Reżyser nie chciał jednak o nim opowiadać. - Nie pytajcie mnie o ten film - zastrzegł na wstępie. Podzielił się jedynie myślą, że w każdym mężczyźnie, chłopaku, dziadku drzemie Don Juan. (…) Ten, który jest we mnie, szaleje - wyznał.

Relację Portalu Filmowego ze spotkania przeczytacie: tutaj

Więcej zdjęć w Galerii. 

Galeria