Naszą podróż po tym bogatym i popularnym gatunku zaczynamy od absolutnych klasyków. To na tych filmach współcześni filmowcy uczyli się, jaki potencjał komizmu może tkwić w dramatycznych i poważnych wydarzeniach. Któż ich nie lubi? Czasem pełne ironii, zahaczające o groteskę, czasem odwołujące się do poetyki absurdu i surrealizmu – zachwycają nas od dziesiątek lat: czarne komedie. Wywodzące się z tradycji teatru, te klasyczne, wręcz eleganckie, wydają się kwintesencją brytyjskiego poczucia humoru. Inne brawurowo żonglują elementami o wyraźnie makabrycznym wydźwięku.
Gatunek ten od lat rozwija się w niepohamowanym tempie, sięgając do kryminału, sensacji, westernu, fantastyki, filmu przygodowego i wojennego.
ARSZENIK I STARE KORONKI (Arsenic and Old Lace), reż. Frank Capra, USA 1944, 121 minut (35 mm)
SZLACHECTWO ZOBOWIĄZUJE (Kind Hearts and Coronets), reż. Robert Hamer, Wielka Brytania 1949, 106 minut (35 mm)
PO GODZINACH (After Hours), reż. Martin Scorsese, USA 1985, 98 minut (35 mm)
SZPITAL (The Hospital), reż. Arthur Hiller, USA 1971, 105 minut (35 mm)
JAK ZABIĆ STARSZĄ PANIĄ (The Ladykillers), reż. Alexander Mackendrick, Wielka Brytania 1955, 95 minut (35 mm)
CZERWONA OBERŻA (L’Auberge rouge), reż. Claude Autant-Lara, Francja 1951, 100 minut (35 mm)
PŁYTKI GRÓB (Shallow Grave), reż. Danny Boyle, Wielka Brytania 1994 , 95 minut
