"You’re a beautiful killer but you’ll never be Alain Delon" – śpiewała Madonna w piosence z 2012 roku, w której składała hołd swojemu ulubionemu aktorowi. Choć złoty okres kariery Alaina Delona (ur. 8 XI 1935) przypada na lata 60. i 70., to jednak francuski gwiazdor do dziś pozostaje jedną z najbardziej rozpoznawalnych ikon kina. Będący uosobieniem męskiego wdzięku i uznawany niekiedy za najprzystojniejszego aktora w historii dziesiątej Muzy, Delon miał jednocześnie ogromny talent. Z równym powodzeniem wcielał się w role bohaterów altruistycznych i delikatnych (np. w „Rocco i jego braciach” z 1960 roku), co cynicznych i zepsutych do szpiku kości (jak w adaptacji „Williama Wilsona” Edgara Allana Poe z 1967). W jednym i drugim przypadku jego postaci charakteryzowały się wielowymiarowością, niejednoznacznością i ambiwalencją, której znakiem rozpoznawczym stało się przenikliwe, tajemnicze spojrzenie. Kolorowe czasopisma przez dziesiątki lat relacjonowały kolejne romanse francuskiego gwiazdora, jednak on sam nigdy nie dał się sprowadzić do roli amanta. W złotym okresie swojej twórczości współpracował z największymi reżyserami europejskimi – Luchino Viscontim, Michelangelo Antonionim, Jean-Pierre-em Melvillem, Louisem Malle’em, czy Josephem Loseyem.
Jak pisali redaktorzy monografii artysty, „niewielu męskich aktorów europejskich było tak ikonicznych i wpływowych dla pokoleń kinomanów, co Alain Delon. U swojego szczytu w latach 60. i 70., był on emblematem nowoczesnej męskości i charakterystycznego, europejskiego stylu, symbolem francuskiej elegancji” („Alain Delon: Style, Stardom, and Masculinity”). Współcześnie, z uwagi na kontrowersyjne poglądy aktora, wzbudza on skrajnie odmienne emocje, o czym świadczy chociażby petycja przeciwko przyznaniu Delonowi honorowej Złotej Palmy na festiwalu w Cannes w 2019 roku. Artystycznego dorobku francuskiego aktora nie da się jednak przekreślić – w liczącej ponad 100 ról filmografii można znaleźć wiele kreacji, które na stałe zapisały się już w historii kina. Na jesiennym przeglądzie w kinie Iluzjon, trwającym od września do grudnia, przypomnimy najciekawsze – naszym zdaniem – dzieła z udziałem wybitnego aktora.
Najstarszym filmem, który pokażemy w ramach retrospektywy będzie słynny kryminał „W pełnym słońcu” (1960) René Clémenta, zrealizowany na podstawie powieści „Utalentowany pan Ripley” Patricii Highsmith. Rola cynicznego playboya przyjmującego cudzą tożsamość była pierwszym wielkim sukcesem Delona, który stał się uosobieniem „kruchego, ale okrutnego piękna” (cyt. za: „Alain Delon: Style, Stardom, and Masculinity”). W kolejnym arcydziele, „Rocco i jego braciach” Luchino Viscontiego, Delon zagrał jedną ze swoich najwspanialszych ról. Postać tytułowego Rocca, młodego mężczyzny z sycylijskiej rodziny, robiącego karierę boksera w Mediolanie, była wyraźnie zainspirowana księciem Myszkinem z „Idioty” Fiodora Dostojewskiego. Grając Sycylijczyka, który z niewiadomych przyczyn poświęca się dla swojego brutalnego brata, Delon nasycił postać wielowymiarowością psychologiczną godną prozy rosyjskiego pisarza. Nie mniejszym sukcesem zakończyła się współpraca aktora z innym gigantem kina – Michelangelo Antonionim. W znakomitym „Zaćmieniu” (1961) Delon zagrał maklera giełdowego romansującego z tłumaczką (Monica Vitti) na tle alienującej przestrzeni nowoczesnego miasta. Nieco mniej znanym, a również niezwykle interesującym filmem jest „William Wilson”, nowela Louisa Malle’a z antologii „Trzy kroki w szaleństwo” (inny tytuł: „Historie niesamowite”) (1968). W tej niedocenionej adaptacji opowiadania Edgara Allana Poe Delon zagrał okrutnego mężczyznę, prześladowanego przez swojego szlachetnego sobowtóra. W 1976 roku aktor wystąpił jeszcze u jednego mistrza kina – Josepha Loseya. W kafkowskim z ducha „Panu Kleinie” (1976) zagrał cynicznego handlarza dzieł sztuki z okresu II wojny światowej.
Na przeglądzie nie zabraknie również popularnych filmów sensacyjnych i gangsterskich. W słynnym „W kręgu zła” (1970) Jean-Pierre’a Melville’a Delon zagrał jednego z gangsterów próbujących dokonać kradzieży biżuterii. W „Klanie Sycylijczyków” (1969) Henri Verneuila aktor wcielił się z kolei w postać korsykańskiego złodzieja współpracującego z mafią przy skoku na jubilera. Patriarchę klanu zagrał Jean Gabin, który wystąpił z Delonem również w innym filmie, który przypomnimy – w „Dwóch ludziach z miasta” (1973) José Giovanniego, opowieści o gangsterze próbującym po wyjściu z więzienia zerwać ze środowiskiem przestępczym. We „Flic Story” (1975) Jacquesa Deraya Delon wcielił się dla odmiany w inspektora, tropiącego niebezpiecznego mordercę.
W latach 80. kariera Delona straciła impet. Wartym przypomnienia dziełem z tego okresu jest jednak „Miłość Swanna” (1984) Volkera Schlöndorffa, adaptacja „W poszukiwaniu straconego czasu” Marcela Prousta, w której francuski aktor zagrał barona de Charlusa. Retrospektywę dopełni pokaz „Dziewczyny dla dwóch” (1998) Patrice’a Leconte komedii o kobiecie, próbującej dowiedzieć się, który z byłych kochanków matki jest jej ojcem. Jednego z mężczyzn zagrał Delon, drugiego – jego przyjaciel, ale przez lata i największy rywal filmowy – Jean-Paul Belmondo. Zapraszamy do kina!
- Zdjęcie okładkowe | Alain Delon w filmie W pełnym słońcu, reż. R. Clémenta