7 sierpnia 2023 roku zmarł William Friedkin (ur. 29 sierpnia 1935), jeden z najbardziej znanych reżyserów zaliczanych do tzw. Nowego Hollywood. Friedkin dał się poznać przede wszystkim jako twórca thrillerów, w których łączył dobrze znane konwencje gatunkowe z artystycznymi walorami. Twórca „Egzorcysty”, podobnie jak jego koledzy, tacy jak Martin Scorsese czy Francis Ford Coppola nie bał się eksperymentować i w kreatywny sposób odświeżał gatunki, przede wszystkim film policyjny i horror. „Dzieła Billy’ego stanowią prawdziwe kamienie milowe kina, to lista, która nigdy nie zostanie zapomniana; na pewno «Francuski łącznik», «Egzorcysta» i «Cena strachu», ale wszystkie jego filmy są wypełnione jego geniuszem” – powiedział po śmierci przyjaciela Coppola. Friedkin był m.in. laureatem Oscara (za „Francuskiego łącznika”), Złotego Globu (za „Egzorcystę”), Nagrody FIPRESCI na 59. MFF w Cannes (za „Robaka”) oraz honorowego Złotego Lwa na 70. MFF w Wenecji.
Aby upamiętnić reżysera, zapraszamy na mini-przegląd jego twórczości, na którym pokażemy trzy znakomite dzieła. Pierwszym jest kultowy „Egzorcysta” (1973), jeden z najsłynniejszych horrorów w historii kina. Opowieść o opętanej przez złe moce dziewczynce, którą próbują uratować dwaj duchowni, wywołała w chwili premiery duże kontrowersje i była zakazana w niektórych krajach. Obrazy miotanej wstrząsami, przeklinającej i wymiotującej dwunastolatki na zawsze stały się jedną z największych ikon filmowego horroru. „Egzorcysta” jest przy tym filmem bardzo dobrze wyreżyserowanym – dopracowanym wizualnie i stylowym. Horror Friedkina stał się inspiracją i punktem odniesienia dla niezliczonej liczby filmów podejmujących wątek egzorcyzmów.
Na mini-przeglądzie pokażemy również kolejny film reżysera z lat 70., które były złotym okresem jego twórczości. „Cena strachu” (1977) jest udanym remakiem słynnego dzieła Henriego-Georges’a Clouzota z 1953 roku. Thriller opowiada o czterech mężczyznach, którzy mają przewieźć ciężarówkami ładunek nitrogliceryny. Ponieważ trasa prowadzi przez dżunglę, zadanie jest śmiertelnie niebezpieczne, ponieważ każdy nieostrożny ruch może doprowadzić do wybuchu. Początkowo przyjęty dość chłodno film, z czasem został uznany za niedoceniony i obwołany przez część krytyków arcydziełem.
Trzecim filmem, jaki zaprezentujemy jest „Żyć i umrzeć w Los Angeles” (1985), dramat sensacyjny o agencie służb specjalnych, pragnącym pomścić swojego kompana, zabitego przez fałszerza pieniędzy. W tym świetnie wyreżyserowanym thrillerze pojawia się jedna z najwyżej ocenianych scen pościgów w historii kina. Sam Friedkin wyjątkowo cenił ten film i uważał, że właśnie w „Żyć i umrzeć w Los Angeles” i w „Cenie strachu” był najbliżej zamierzonego efektu.
Zapraszamy do kina!