W swojej trwającej ponad pół wieku karierze Orson Welles nakręcił zaledwie 12 filmów pełnometrażowych. Zaszczytne miejsce w dziejach światowej kinematografii zdobył już pierwszym z nich – nowatorskim arcydziełem „Obywatel Kane”, powszechnie uchodzącym za jedno z najwybitniejszych dzieł filmowych, jakie kiedykolwiek zrealizowano. Welles nigdy już nie zbliżył się tak bardzo do ideału, jednak nieustannie do niego dążył. Jego kolejne filmy, nawet te nieudane, są na swój sposób wyjątkowe, naznaczone wielką indywidualnością i nieograniczoną inwencją twórcy.
Orson Welles trafił do Hollywood otoczony sławą „cudownego dziecka”. Jako 16-latek grał już główne role w dublińskich teatrach, wkrótce zaczął też realizować pierwsze filmy krótkometrażowe. Po powrocie do USA w 1937 r. otworzył w Nowym Jorku słynny później The Mercury Theatre. Przełomem w jego karierze okazało się słuchowisko radiowe na żywo, które w Halloween w 1938 r. wyemitowano na antenie CBS. Ta adaptacja powieści „Wojna światów” Herberta George'a Wellsa była tak sugestywna, że wielu amerykańskich słuchaczy uwierzyło w inwazję Marsjan. Panika, która wtedy wybuchła, zmieniła sposób postrzegania mediów, a rozgłos, jaki zdobył Welles, stał się dla niego przepustką do Hollywood.
Niezwykle korzystny kontrakt z wytwórnią RKO dawał młodemu geniuszowi niemal nieograniczoną swobodę artystyczną. Welles wykorzystał ją w pełni, realizując „Obywatela Kane’a”. To wizjonerskie pod względem sposobu realizacji i narracji dzieło postrzegane jest jako kamień milowy w dziejach kinematografii. Niestety, umiarkowane zachwyty krytyków nie wystarczyły, by debiut Wellesa odniósł sukces finansowy. Dodatkowo film wzbudził wściekłość magnata prasowego Williama Randolpha Hearsta, który był pierwowzorem głównego bohatera. Zawiedzeni w swych nadziejach producenci stracili zaufanie do Wellesa. Jego kolejny film „Wspaniałość Ambersonów” został zmasakrowany na stole montażowym. Po kilku kolejnych porażkach i nieukończonych projektach reżyser postanowił opuścić fabrykę snów, nie mając sił na dalszą walkę z systemem produkcyjnym. Ten etap swojej kariery podsumował słowami: „Straciłem wiele lat życia, walcząc o prawo do robienia rzeczy po swojemu i zazwyczaj walczyłem na próżno.”
W kolejnych latach wyrzucony poza nawias mainstreamu Welles przeniósł na ekran m.in. „Proces” Franza Kafki. Stworzył też trzy adaptacje sztuk Williama Szekspira. Cały czas kontynuował też karierę aktorską.
Realizacja większości jego dzieł wiązała się z ogromnymi trudnościami, nie tylko finansowymi. Przekonany o swojej nieomylności, całkowicie oddany sztuce i dążący do perfekcji za wszelką cenę artysta ten był człowiekiem bardzo trudnym we współpracy. Nie bez przyczyny Herman J. Mankiewicz na widok Wellesa miał powiedzieć: „Na miłość boską, idzie bóg”.
Sam Welles nigdy nie wybaczył władcom Hollywood tego, jak został przez nich potraktowany. Nie pojawił się na gali rozdania Oscarów w 1970 r., gdzie miał odebrać honorową statuetkę za całokształt twórczości. Mimo to legenda „przeklętego geniusza” wciąż rosła, w miarę jak kolejne pokolenia odkrywały wartość i znaczenie jego dzieł.
W jednym z wywiadów Welles powiedział: „Nie uważam mojej kariery za coś tak cennego, by było ważniejsze niż moje przekonania”. Pozostał wierny temu stwierdzeniu do końca życia – i zapłacił za to wysoką cenę.
W programie:
Obywatel Kane (Citizen Kane) USA 1941
Wspaniałość Ambersonów (The Magnificent Ambersons) USA 1942
Intruz (The Stranger) USA1946
Makbet (Macbeth) USA 1948
Trzeci człowiek (The Third Man) reż. Carol Reed, Wielka Brytania 1949
Otello (The Tragedy of Othello: The Moor of Venice) Francja/USA/Włochy/Maroko 1951
Dotyk zła (Touch of Evil) USA 1958
Proces (Le Procès) Francja/Włochy/RFN 1962
Falstaff (Campanadas a medianoche) Francja/Hiszpania/Szwajcaria 1966
