W październiku minie 5 lat od śmierci Jerzego Jarockiego, jednego z najwybitniejszych polskich reżyserów teatralnych, twórcy stawianego w jednym rzędzie z Konradem Swinarskim czy Tadeuszem Kantorem. Mimo jego zaawansowanego wieku i długotrwałej choroby odejście artysty było dla wielu zaskoczeniem i szokiem. Pozostało po nim puste miejsce, oddani wychowankowie, żywa do dziś legenda oraz kilkanaście utrwalonych na taśmie filmowej spektakli.
Jerzy Jarocki urodził się w 1929 r. w Warszawie. Początkowo studiował na Wydziale Aktorskim PWST w Krakowie, jednak jego przeznaczeniem była reżyseria. Ukończył słynny moskiewski Instytut Sztuki Teatralnej jako uczeń Nikołaja Gorczakowa – współpracownika samego Stanisławskiego. Po powrocie do Polski zaczął pracę w Teatrze Śląskim w Katowicach, gdzie debiutował w 1957 r. przedstawieniem „Bal manekinów” Brunona Jasieńskiego. Trzy lata później Jarocki zwrócił na siebie uwagę wystawiając „Ślub” Witolda Gombrowicza. Kontrowersyjny, nowatorski spektakl wzbudził zachwyt krytyki i publiczności, jednak nie spodobał się władzom, które doprowadziły do zdjęcia sztuki z afisza po zaledwie pięciu przedstawieniach.
W kolejnych latach Jarocki zdobył pozycję jednego z najzdolniejszych polskich reżyserów. Pracował w Starym Teatrze w Krakowie, Teatrze Polskim we Wrocławiu i stołecznym Teatrze Narodowym. Największe uznanie przyniosły mu adaptacje dzieł współczesnych dramaturgów, takich jak Eugene O’Neill, Sławomir Mrożek, Stanisław I. Witkiewicz, Friedrich Dürrenmatt, Witold Gombrowicz czy Tadeusz R óżewicz. Jarocki podkreślał ich ponadczasową wartość, starając się jednocześnie pozostać artystą aktualnym i prowadzącym inteligentny dialog z widzem. Wiele z jego spektakli uchodzi za kanoniczne, najpełniej oddające sens i charakter swych literackich pierwowzorów. Do historii przeszło m.in. wystawienie w Katedrze Wawelskiej oraz warszawskiej Katedrze św. Jana, tuż po ogłoszeniu stanu wojennego, sztuki T.S. Eliota „Mord w katedrze”.
W pracy Jarocki był demonem perfekcji, zmuszającym artystów do przekraczania granic własnych możliwości. Aktorzy darzyli go szacunkiem graniczącym ze strachem, a mimo to każdy z nich marzył o angażu do jego przedstawienia. O tym, jak dużo znaczył dla swoich uczniów, mogą świadczyć słowa Jerzego Stuhra, który w dzień po śmierci reżysera powiedział: „Wraz z Jerzym Jarockim straciłem pewną busolę artystyczną.(…) Wizja sztuki teatralnej, którą mam w sobie, została przepuszczona przez jego oczy”.
W programie:
Matka (spektakl TV) Polska 1976
Życie jest snem (spektakl TV) Polska 1987
Ślub (spektakl TV) Polska 1992
Grzebanie (spektakl TV) Polska 1999
Historia PRL według Mrożka (spektakl TV) Polska 1999
Kosmos (spektakl TV) Polska 2006
Błądzenie (spektakl TV) Polska 2007
Tango (spektakl TV) Polska 2012
Miłość na Krymie (spektakl TV) Polska 2014
