Stanisław Bareja niewątpliwie zasługuje na miano twórcy kultowego. Dziś – król polskiej komedii, kiedyś – przymusowy outsider, który przez niemal całe życie zmagał się z odrzuceniem ze strony środowiska filmowego. Jego twórczość krytycy zbywali lekceważącym terminem „bareizm”, oznaczającym kicz, zły gust i brak ambicji artystycznych. Komunistyczne władze cenzurowały dzieła Barei, zarzucając im „antysocjalistyczną wymowę, brudną propagandę i nienawiść do klasy robotniczej”. Jedynie publiczność zawsze stała po stronie niepokornego twórcy „Misia” – zarówno kiedyś, jak i teraz, o czym świadczy tytuł najlepszego reżysera komediowego stulecia, przyznany Barei w 2008 roku przez czytelników magazynu „Film”.
Bareja ukończył wydział reżyserii łódzkiej Filmówki. Debiutował w 1960 roku komedią obyczajową „Mąż swojej żony”. W kolejnych latach nakręcił kilka filmów typowo rozrywkowych, nawiązujących do tradycji rewii i przedwojennej farsy. Ich stereotypową fabułę wzbogacał elementami satyry społecznej i obyczajowej. Próbował swoich sił także na gruncie kina sensacyjnego, realizując surowy, oparty na faktach kryminał „Dotknięcie nocy”. Wraz z początkiem lat 70. i premierą filmu „Poszukiwany, poszukiwana” w karierze Barei rozpoczął się złoty okres, którego ukoronowaniem był kultowy dla kilku pokoleń Polaków „Miś”. Reżyser zrezygnował z klasycznych schematów gatunkowych na rzecz pastiszu, ironii i satyry. Jako przenikliwy obserwator życia codziennego chwytał na gorąco i uwieczniał na taśmie filmowej absurdy rzeczywistości PRL-u. Paradoksalnie, ukazując świat w krzywym zwierciadle, artysta nie wypaczał jego obrazu, a wręcz przeciwnie – odzierał go z maski fałszywych pozorów. Scenariusze pamiętnych komedii pisał sam lub we współpracy z Jackiem Fedorowiczem czy Stanisławem Tymem. Dziś nikt już nie neguje zasług Barei dla rozwoju polskiej kinematografii. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że o wartości i znaczeniu dorobku twórcy „Zmienników” najlepiej świadczą obecne w języku potocznym cytaty z jego filmów, powszechnie zrozumiałe określenie „scena jak u Barei” oraz nadany reżyserowi tytuł króla polskiej komedii, którego po jego odejściu nie zdobył żaden inny filmowiec – to swoiste bezkrólewie trwa już 30 lat.
W programie:
Mąż swojej żony Polska 1960
Dotknięcie nocy Polska 1961
Żona dla Australijczyka Polska 1963
Małżeństwo z rozsądku Polska 1966
Przygoda z piosenką Polska 1968
Poszukiwany, poszukiwana Polska 1972
Nie ma róży bez ognia Polska 1974
Brunet wieczorową porą Polska 1976
Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz? Polska 1978
Miś Polska 1980
Partner cyklu: Studio Filmowe KADR